Papa gotowa!
Data dodania: 2019-01-01
19.08.2018
Jest moc!
Wszystkie peszle, które mozolnie przymocował elektryk musiałem odczepić. Peszle wyjątkowo szybko zajmowały się ogniem (:)), więc musiałem je odsuwać i podnosić uchwytem z izolowanego pręta, tak aby zgrzać papę przy ścianach...
Koniec. Instalatorze przybywaj!
Kto by pomyślał, że palnik daje tyle ciepła?:)
Praca na dworze w 28 stopniach była przyjemnością po spędzeniu kilku godzin z palnikiem w pomieszczeniach.
Drewno posegregowane – kiedyś powstanie z tego „szopa”..
Odpady spod kibelka usunięte:
I jeszcze małe podsumowanie zużycia materiału – poziom mistrz. Oto co pozostało: