Betonowy finał
27 kwietnia c.d.
Oczekując na beton znalazłem jedno rozwiązanie, które może konkurować o tytuł najlepszego zdjęcia etapu. Po co przekładać sznurek, skoro można dostosować zbrojenie?
Wróćmy do betonu. Przyjechał! Szef betonowania i kierowca nr 1 w tej samej osobie.
12 minut później kierowca nr 2 dołączył do wesołej ferajny.
W tym czasie chlupnęło w wykopy!
Dobrze idzie i widać, że każdy coś robi! Najlepszą fuchę ma Szef betonowania (pierwszy z prawej) - joysticki do ręki i leje.
Jest i trzeci kierowca, z gruszki do pompki:
I czar prysł :) Majster źle wyliczył objętość wykopów i zabrakło betonu. Czwarty kierowca przywiózł brakujący 1m3...
Łącznie 25,5m3 betonu.
Przerwa technologiczna - długi weekend :)
Nie ma się czego doczepić póki co. Pogoda dopisuje - opady przyszły dopiero w piątek, temperatura dodatnia. Mini-etap zakończony przed czasem, materiały na kolejny etap zamówione i gotowe do odbioru w hurtowni.
W drodze do domu, w mgle deszczu zachodzi słońce...