Żeby śnieg... 2
22.12.2017
Zaraz po pracy pędzę na budowę. Dziś nie pada, nie wieje i jest stosunkowo ciepło (6 stopni). Niesamowite jak się zmienia punkt widzenia. Tydzień temu ta sama temperatura to było zimno. Jednak kilka dni temperatur na pograniczu zera stopni + wiatr i nagle bezwietrzne 6 stopni witam jak wiosnę.
Walka do końca - w środku budynku było tak ciemno, że nie mogłem znaleźć wkrętów. Na dworze niewiele lepiej.
Zastosowałem dłuższe pasy folii, tak by przykryć zamakające ściany pod oknem i kawałki ścian między nadprożami, a membraną dachową. Jak widać na zdjęciach, górna część nie jest jeszcze zabezpieczona, ale licze na to, że nie będzie mocno wiało ani padało... Jutro podjadę i zamocuję do łaty na ścianie kolankowej. Ewentualnie w Wigilię... Na ostatnie okno znów zabrakło folii - tak to jest, gdy folia jest z odzysku :) Środkowe się przytnie i powinno być ok.