Chcesz zrobić dobrze?
03.08.2018
Zrób to sam!
Pomimo dwóch dodatkowych wizyt tynkarzy na doczyszczanie tego co już posprzątali, nie udało im się osiągnąć stanu, który by mnie zadowalał. Zatem jeszcze raz (jeśli jesteście tak odchyleni jak ja lub po prostu chcecie mieć porządek) – przykryjcie dobrze posadzkę przed tynkowaniem.
Przeoczyłem jeden dosyć istotny fakt – podczas sprzątania podłogi panowie nie dotknęli okolic peszli... Efekt – po odsunięciu każdego z nich moim oczom ukazywało się gruzowisko..
Nie pozostało nic innego, jak posprzątanie samemu.
Zauważyłem też, że ekipa tynkarska rozwaliła mi duże okno na poddaszu... Nie domknęli lewego skrzydła i na siłę domykali prawe... No porażka totalna. Pozostaje wierzyć, że tynki zostały wykonane wzorowo i nie będę miał z tego tytułu żadnych problemów... Bo wszystkie około-tynkowe tematy były delikatnie mówiąc kiepskie.
Nie oceniając jakości wykonania, a samą współpracę z ekipą wykonawczą - Nie polecam ludzi, których przysłał Mateusz Waligórski z firmy Ekspres Tynk z Mosiny. Sam właściciel? Jestem niemal pewien, że jest tylko zlecającym prace do ekip podwykonawczych, bo nigdy nie przyjechał razem z ekipą, a uwagi przekazywał telefonicznie. Na budowę przyjechał z umową w klapkach i oprócz dokumentów i płatności niewiele go interesowało.