Ogrodowo 2
6.10.2018
Ogródek, ogródek, ogródek, zielony ma.. m i zachwaszczony... nanana
Jazda z tym zielskiem! Trawa rośnie, a na wiosnę trzeba warzywka sadzić, a nie plantacja tasznika pospolitego i mniszka lekarskiego!
Zerwaliśmy nawet ostatniego arbuza wielkości piłki do szczypiorniaka :) Nie był mocno wybarwiony w środku(różowy), ale smaczny! (Tu trzeba wrócić trochę w czasie, bo arbuzy, które zdechły podczas naszych wyjazdowych wakacji letnich, porosły chwastami. Okazało się, że chwasty nie przeszkadzały, a nawet pomogły arbuzom się odbudować!!! Pod koniec lata były już zawiązki owoców, a dzięki ciepłemu wrześniowi, arbuzy wyrosły przyzwoicie. Przynajmniej jak na strefę klimatyczną i porę roku:))
Trawa wzrasta tak jak była siana – czyli etapami. Piękne to to nie jest :)
Pierwsza prosta gotowa:
Dwie godziny później, druga prosta:
Za oknem jadalnianym też trochę porządku – z jednej strony żeby nie zarosnąć, z drugiej bez przesady, bo i tak będziemy kopać rozsączenie od oczyszczalni...
Dość, ciąg dalszy kolejnego dnia.