Zaczynamy zamykać domek
06.04.2018
Dwa razy przekładany termin montażu okien... No ale w końcu są!
Przed montażem ram w otwory okienne przyklejone zostały taśmy montażu warstwowego (tzw. ciepłego). Czerwone od strony wewnętrznej i białe od strony zewnętrznej.
Oczywiście najbardziej wyczekiwane są okna w salonie od strony południowo-zachodniej/zachodniej. Nie wyglądają wprawdzie tak imponująco jak dwie tafle 3-metrowe (każda) u znajomych, ale i tak jest fajnie :)
Przed zamontowaniem okna, szykowane są poszerzenia dolne, które będą stanowić barierę izolacyjną pod oknem - w miejscu, w którym w przyszłości będzie wylewka (by wyeliminować mostki termiczne).
Z zewnątrz:
Jestem ciekaw, jak będzie wyglądać okno jadalni z oknem poddasza.. ^^
Szef ekipy sprawia bardzo dobre wrażenie, nadzoruje wszystko, sprawdza ze specyfikacją i zdaje się trzymać zdrowy dystans do „kolegów”. Pozostaje przy tym uprzejmy i naprawdę profesjonalnie podchodzi do stosu moich pytań. :)
Ramy montowane są na takich kotwach jak poniżej, jednocześnie są poziomowane (i pionowane? :) ).
Szef ekipy zwrócił moją uwagę, by do czasu zakończenia obróbki nie dotykać żadnego z klinów. Kliny powinny zostać na swoich miejscach nawet po aplikacji piany i przyklejeniu taśm.
Rama okna poddasza już wstawiona – razem z poszerzeniem dolnym.
Poszerzenie z bliska:
I próg (specjalnie dla niego zamówiłem droższe okno...).
Rożnica poziomów znikoma :)
Okno poddasza osadzone:
I zapianowane:
Wszystkie profile podokienne zamówiłem również „ciepłe” wypełnione pianą izolacyjną zamiast powietrza.
Jeszcze na koniec dnia zauważyłem, że membrana od strony ogrodu chciałaby już być przykryta izolacją... Niestety wykonanie izolacji elewacji planowane jest na 2019 rok, więc: membrano – żyj i czekaj!