Oczyszczalnia przydomowa - podchodzę jak do jeża
Wysłałem zapytania ofertowe do 6 firm zajmujących się w moich okolicach sprzedażą i montażem przydomowych oczyszczalni ścieków (POŚ).
Kwestie, które muszę wziąć pod uwagę, to przepuszczalność gleby (zlecałem badania geologowi na przełomie sierpnia i września), piec kondensacyjny, rekuperator, uzdatnianie wody, plan ogrodu i przedogródka.
Do 4m p.p.t. nie mam wód gruntowych. Ziemia to głównie gliny i piaski gliniaste. Z pieca kondensacyjnego i reku muszę gdzieś odprowadzać kondensat o obniżonym pH. Z uzdatniacza wychodzi solidne zasolenie.
To wszystko do kupy sprawia, że zwykłe drenaże/tunele rozsączające odpadają. Co do POŚ SBR łatwo zabić w niej bakterie kondensatem i uzdatniaczem.
Dodatkowo mam plany co do przedogródka - sporo kostki i garaż, więc naprawdę niewiele miejsca pozostaje na oczyszczalnię, zwłaszcza z terenem zielonym, który wchłaniałby to co oczyszczalnia "wyprodukuje".
Ogród z góry odpada - nie będe robił tam żadnych instalacji.
Aktualnie mam to, co na pomarańczowo - wyjścia z domu 3 osobnymi poziomami kanalizacyjnymi. Chcę (niebieski) połączyć je w jednym miejscu, zrobić studnię rewizyjną/kolektor zbiorczy i całość większą średnicą odprowadzić do oczyszczalni.
HABA RL przedstawiła ofertę wstępną na 13500PLN, przy czym zalecają zrobienie dodatkowych studni chłonnych na kondensat i uzdatniacz, bo inaczej nie dają gwarancji na poprawność działania POŚ.
Średnio mi się to podoba (pomijam cenę), ale samo rozwiązanie jest super. Wszystko schowane pod ziemią, a rolę drenażu przejmuje poletko roślinne o średnicy 4m. Na tym poletku sadzi się trzciny czy inne zielsko, które z jednej strony zasłania rurę wylotową, a z drugiej tworzy zjadaczy wody. :)
Macie jakieś przemyślenia odnośnie POŚ? Zrzucacie kondensat do oczyszczalni biologicznych?