Jedziemy z kominem i wieńcem
30.09.2017
Pogoda dopisuje. Zbrojenie poprawione, murarze się gimnastykują z cegłami. Patrzyłem jak zaczarowany jak około 50 cegieł frunie jedna po drugiej na strop. Ani razu się nie pomylili, żadna nie została uszkodzona. Szacun.
Jednocześnie na stropie montowane są haki wychodzące wieńca i kończące się w szczelinach między płytami.
Komin wychodzi powoli ponad poziom stropu.
"Szpilki" łączące więźbę z wieńcem sa już gotowe, czekają na montaż. Trzeba podciągać prace, bo zalewanie nie będzie z dnia na dzień, a wszystko musi jeszcze związać, muszą powstać ściany szczytowe.
Termin montażu więźby coraz bliżej... A jeszcze przed schodami, termin wydawał się mega odległy.
Ale ładnie wygląda... "widok na koniec dnia".