Kopiemy przyłącza
04.09.2018
Oplowaty dostarczył 80mb rury PE32.
Czekamy zatem na Pana Koparkowego – na pierwszy ogień przyłącza – wodne i elektryczne.
O, tu proszę kopać:
Tak wystarczy, dziękuję.
Teraz woda. Zasuwa zamknięta. Studnia out, licznik out.
Aroty do wody odkopane – i na szczęście drożne ;)
Wykop „wodny” gotowy. Wszyscy pukają się w czoło, bo kopałem na 1,2m. :)
Usłyszałem nawet tekst, że tu „nawet na 30cm nie zamarza”. :)
W tle widać powstającą w czasie wolnym szopę z odpadów pobudowlanych :)
Spójrz na świat z nowej perspektywy:
PE32 już w wykopie. Nic tylko połączyć rury i montować licznik w domu.
Koparkowy zasuwa dalej – kopiemy pod doprowadzenie wody na drugi koniec ogrodu:
Niestety z powodu przeciągającej się suszy (w sumie to chyba z 2 miesiące porządnie nie padało), moje gliniaste podłoże było tak twarde, że nie można było wydajnie kopać.
Prace przerwaliśmy, gdy zamiast pogłębiać wykop, łyżka tylko szlifowała jego ściany...
Jeszcze szybkie korytowanie pryzmówką pod borówki: